Edgar Schein zasługuje na odrobinę uwagi nie
tylko ze względu na pochodzenie z niemiecko-języcznego kraju, ale również z
roli, jaką odegrał we współczesnych koncepcjach zarządzania. Jest amerykańskim psychologiem, autorem wielu książek i publikacji.
Według Scheina, istnieją trzy poziomy kultury organizacji,
czyli elementów, które składają się na obraz danej kultury i ujawniają czym ona
jest dla członków grupy. Do pierwszego poziomu zaliczane są artefakty, wszystko
to „co się widzi, słyszy i czuje, gdy spotyka się z nową grupą o nie znanej
kulturze”. Drugi poziom to uznawane wartości. Są to
podawane przez organizację powody, dla których postępuje się w określony
sposób. Ostatni, trzeci poziom tworzą podstawowe założenia – przekonania przyjmowane
bezkrytycznie przez członków organizacji.
Kultura organizacji jest niczym góra lodowa. Ponad powierzchnią
wody mamy do czynienia z tym co formalne, jawne – celami, technologią,
strukturą, zasadami polityki i postępowania oraz zasobami finansowymi. Pod
powierzchnią wody znajdują się aspekty nieformalne, ukryte – postrzeżenia,
postawy, uczucia, wartości, oddziaływania i normy.
Miejsce przyjazne do pracy, jest wtedy,
kiedy pracownik utożsamia się z daną grupą, przyjmuje jej wartości
jako swoje własne. W tym celu bardzo pomocne są szkolenia. Pomagają w tworzeniu wspólnoty. Przykładem jest firma CallCenter, która przed
zatrudnieniem swoich pracowników podczas kursu przygotowawczego przekazuje zasady panujące w firmie. Innym problemem,
przed jakim stoi kultura organizacji to wielokulturowość. Pewne osoby mogą czuć
się odrzucone przez pozostałych ze względu na kolor skóry, wiek czy płeć.
Kultura organizacyjna to również zagospodarowanie otoczenia
według określonych zasad. Miasteczko Nike znajdujące się w Beaverton, zajmujące
ok. 30 ha lasów jednoznacznie kojarzy się z młodością, świeżością i sprawnością
fizyczną. Pracownicy Nike mają możliwość skorzystania z siłowni znajdującej się
w gmachach korporacji. Tak więc również architektura budynków i terenu może
stanowić odbicie kultury korporacji. Nike stawia na sport, co można zauważyć już na pierwszy rzut okiem.
Aby firma była rozpoznawalna powinna posiadać określony cel, szatę graficzną (najlepiej nie zmienną). Powinna przedstawiać innym swoje wartości, którymi się kieruje.
B: "Strategia organizacji", słowniki, "Kierowanie"
Jak twoim zdaniem powinna wyglądać szkoła aby uczniowie utożsamiali się z nią ???
OdpowiedzUsuńCiężko jest odpowiedzieć na to pytanie... Bo wpływ na utożsamianie się z daną instytucją ma wiele czynników. A wszystko ma swoje odzwierciedlenie w artefaktach. Każda grupa, a również społeczność szkolna ma swoją kulturę. Na przykładzie naszej szkoły: to jaki jest system zachowania, stosunek nauczycieli do uczniów i na odwrót, stosunki z dyrekcją, wymagania, jak wygląda szatnia... to wszystko wpływa na utożsamienie się ze szkołą. Jeżeli przyjmiemy reguły, nie będziemy się buntować przeciwko nim, wtedy zaczniemy utożsamiać się ze szkołą.
UsuńWedług mnie, aby utożsamienie się ze szkołą było możliwe, musi ona spełniać pewne warunki. Musi uczniom i nauczycielom od początku dawać realny wpływ na to, co się w niej dzieje. Musi dawać wolność i swobodę. Jest to trudne, ale możliwe. Przykładem są szkoły demokratyczne. Najsławniejsza jest Summerhill.
UsuńPoniekąd jest to prawdą, ale w placówkach publicznych jest to prawie nierealne, szkoła ma narzucone z góry warunki, które musi spełnić.
UsuńCo wg Ciebie powinien zrobić pracodawca w przypadku, gdy pracownik kocha swoją pracę lecz nie podziela poglądów swoich kolegów po fachu lub jest w jakiś sposób dyskryminowany ze względu na swoje wyznanie, styl ubierania sie, itp.. ?
OdpowiedzUsuńCiężki przypadek. Pracodawca powinien przede wszystkim dowiedzieć się w czym tkwi problem, dlaczego pracownik jest dyskryminowany. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to rozmowa, rozmowa, rozmowa... Czasem odmienność nie jest zbyt ceniona, prowadzi do wielu sprzeczek i kłótni, jedna osoba może zepsuć pracę całej grupy. Pomimo tego że pracownik kocha swoją pracę, niekoniecznie musi ją dobrze wykonywać. Ważne są tutaj małe szczegóły. Czy pracownik stara się na pokaz uwydatnić swoją indywidualność? Czy wykonuje porządnie swoją pracę? Jaki ma stosunek wobec pracodawcy? Czy przynosi korzyść firmie?
UsuńBrawo, spisała się panna na medal :)
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądałem pewien program telewizyjny, w którym szefowie (ew. właściciele) różnych firm, głównie tych większych, na parę dni zmieniali swój wygląd i pod przykrywką ubiegania się o pracę udawali pretendentów do stanowiska, podczas gdy tak naprawdę obserwowali swoich pracowników. Jak sądzisz jak wpływa to no morale reszty zatrudnionych ? Czy mogą czuć się niedocenieni i w ten sposób mniej przykładać się do pracy lub wręcz działać nie jej niekorzyść ?
OdpowiedzUsuńNie uważam, żeby ten sposób był dobry... Po pierwsze widzę tutaj odzwierciedlenie ustroju komunistycznego - gdzie każdy na siebie nadaje, boi się siebie, i jest pilnowany z ukrycia. Po drugie morale pracowników, którzy dowiedzieliby się o takim zajściu mogłyby bardzo spaść. Z drugiej jednak strony informacje jakie może uzyskać od 'kolegów po fachu' są naprawdę ważne... :)
UsuńTy to naprawdę masz pociąg do ekonomii! ;) ciekawa postać, dobrze poznać tego Pana ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa , miła lektura :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, miło się czytało.
OdpowiedzUsuńFascynujące, warte przeczytania.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się wpis podoba :) Profesjonalny i rzeczowy. Przystępny dla każdego.
OdpowiedzUsuńAgnieszka Kroll
Bardzo fajny, ciekawy i rzeczowy blog, czytałem z przyjemnością
OdpowiedzUsuńBardzo zastanawia mnie pewna część artykułu, na temat organizowania kursów przygotowawczych dla nowego pracownika na temat zasad panujących w firmie. Czy nie uważasz, że powoduje to nadmierne podporządkowanie się pracy, a także uleganie postawie konformistycznej wobec innych pracowników?
OdpowiedzUsuńZobacz na to, co teraz dzieje się w przedsiębiorstwach i świecie. Przy wykonywaniu każdej czynności, chociażby pisania matury z polskiego musisz podporządkować się pewnym zasadom, w tym przypadku myśleć tak jak cię nauczono - pod klucz. To samo dzieje się w biznesie, nikt nie chce buntowników, chce, aby wszystko było sprawnie i szybko załatwiane - temu służą szkolenia. Kursy przygotowawcze pełnią rolę takiego wprowadzenia - co i jak należy robić, a czego nie. Wszystko dlatego, że dzisiaj pracodawca może wybrać sobie pracownika który mu odpowiada...
UsuńGdybym nie wolny rynek to można by pomyśleć, że komunizm powraca. Tworzenie armii szarych robotów, którzy mają pracować na jedną osobę. Popieram jak najbardziej wolny rynek , gdyż jeśli ktoś się dorobił uczciwie to teraz tylko czerpie zyski, jednakże uważam, że pewien indywidualizm w pracy przynosi większe korzyści z pracownika. Może się on rozwijać, bogacić, a w przyszłości założyć firmę i żyć tak jak jego obecny szef.
UsuńPoniekąd masz racje, ale jak mogłaby sobie radzić duża korporacja ze swoimi pracownikami? Jak mogłaby opowiedzieć o swoich zasadach i wartościach?
UsuńKomunizm to utopijny system, który tak naprawdę nigdy nie będzie miał miejsca... System dla marzycieli.
Wiem, że to utopia, gdyż nigdy nie będzie równego społeczeństwa, zawsze ktoś musi mieć władze. Chciałem tylko zwrócić uwagę na system panujący do 89 roku w Polsce.
UsuńA nawiązując do pierwszego pytania, myślę, że szczera, merytoryczna rozmowa z dyrektorem byłaby lepsza niż suche szkolenie. Wiadome, że trzeba zaznajomić się z zasadami panującymi w firmie, jednakże firma nie może wpływać na wszystkie działania pracownika ,nieznaczna swoboda pozwoli mu efektywniej pracować.
A wyobraź sobie sytuację A - gdzie jesteś nowym pracownikiem, właśnie zostałeś zatrudniony w firmie A, gdzie nie masz szkoleń przygotowawczych, a twoim zadaniem jest rozmowa z nowymi klientami. Nie wiesz co powiedzieć. Nikt Cię nie przygotowywał.
UsuńI sytuację B - gdzie jesteś nowym pracownikiem i zostałeś zatrudniony w firmie B, która działa w tym samym sektorze, co firma A, ale firma B przygotowuje swoich pracowników do pracy. Przed podjęciem się stanowiska możesz przejść kurs przygotowawczy, zobaczyć, czy takie, a nie inne zadania będą Ci odpowiadać. Wiesz jak rozmawiać z klientami.
Która opcja jest lepsza? Wiadomo, że po jakimś czasie sam dowiesz się o wartościach jakie panują w firmie, zobaczysz artefakty, ale początkowo może być to trudne. Trudne, aby uznać je za swoje własne. Szkolenie, które jest dobrze prowadzone, nie jest złym szkoleniem. :)
W tym wypadku B , ale sądzę, że studia przygotują mnie do pracy chociażby przez praktyki. Ciesze się, że zwróciłaś uwagę, że szkolenie musi być dobrze prowadzone. Byłem juz na kilku takich spotkaniach, gdzie osoba mówiąca doprowadzała do snu .
UsuńWszystko ma swoje plusy i minusy. Faktycznie, szkolenie prowadzone jako nudne wykłady, przekazywanie teorii, trochę mija się z celem. Studia... studia uczą cię, ale nie pokazują jak funkcjonować na wolnym rynku.
UsuńA tak właściwie... jeżeli nie szkolenia, to jaki sposób jest najlepszy na przekazywanie kultury organizacji?
Bardzo wciągające i ciekawe :P
OdpowiedzUsuń